Fot.E.Bielec

        Stary cmentarz położony przy ul. Piłsudskiego w dzielnicy zwanej Zabrama, otoczony jest przez Żydów przebywających obecnie poza Polską wielką czcią i opieką. To miejsce Żydzi uważają za święte i przyjeżdżają się tu modlić.

Kupiec żydowski z Dynowa. Zdjęcie z 1938r, ze zb. M.Krasnopolskiego Tu obok przodków pochowany został wielce kiedyś szanowany cadyk, założyciel szeroko rozgałęzionej dynastii chasydzkiej - Cwi Elimelech Szapira z Dynowa (1785-1841). Następcą założyciela dynastii dynowskiej został jego syn Dawid 1804-1874), a następnie syn Dawida, Izajasz Naftali (zm.1888r). Wszyscy trzej pochowani są w wybudowanym na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku ohelu, usytuowanym w rogu zdewastowanego cmentarza, przy ul. Piłsudskiego.

Co roku w marcu przyjeżdżają na dynowski cmentarz pielgrzymki chasydów z całego świata, głównie z Izraela i USA. Dla każdego religijnego Żyda takie miejscowości jak Dynów, Leżajsk, Łańcut czy Rymanów stanowią centra wiedzy i religii. Są to miejsca, skąd promieniuje wciąż światło myśli i wiary. Po każdej wizycie chasydów w Dynowie na grobie Cwi Elimelecha oraz jego następców, pojawia się wiele kartek papieru (kwitłech) z życzeniami skierowanymi do martwego, a więc przebywającego bliżej Boga cadyka. Zawierają one prośby o wstawiennictwo u Boga w rozwiązywaniu różnych problemów.